Karty z historii
Michał Giembicki
Wspomnienie
nauczycielki
Wspomnienie
ucznia
Losy absolwentów
Kultura fizyczna
Matematyka
Historia i WOS
Geografia
Sporty obronne
Turystyka
Internat
Maturzyści
Uczniowie
Absolwenci
Dyrektor |
Historia Zespołu Szkół w Sztumie
Michał Giembicki
Michał Giembicki był pierwszym dyrektorem średniej szkoły ogólnokształcącej
(formalnie kierował całą jedenastolatką, ale klasy I-VII pozostawił swemu
zastępcy Janowi Jakubowskiemu), jej organizatorem, twórcą jej programu
wychowawczego i dydaktycznego. Na stanowisku dyrektora pozostawał aż do
przejścia na emeryturę, przez 16 lat, od 1 września 1956 r. do 31 sierpnia 1972
roku.
Michał Giembicki urodził się 7 maja 1906 roku w Dziesiętnikach. Był to zaścianek
zamieszkały przez szlachtę pochodzenia tatarskiego, w dawnym powiecie
wołożyńskim, województwie nowogrodzkim, na niegdysiejszych ziemiach Wielkiego
Księstwa Litewskiego, które po odzyskaniu niepodległości i pokoju w Rydze weszły
w skład Rzeczypospolitej Polskiej.
Rodzice, Aleksander i Eugenia z Lebiedziów, nie byli w stanie zapewnić
wykształcenia dziesięciorgu swoich dzieci, dlatego młody Michał sam musiał
zdobywać środki, aby wśród niebywałych wyrzeczeń ukończyć najpierw gimnazjum w
Wilnie, a później także Państwowe Seminarium Nauczycielskie im. Tomasza Zana.
Dyplom pedagoga osiągnął 11 maja 1929 roku.
Pracę w tym zawodzie rozpoczął 1 marca 1930 r. w jednoklasowej Publicznej Szkole
Powszechnej w Osipowiczach, w znanym z Mickiewicza powiecie wilejskim. W latach
1930-32 uczył w Milczy, a od 1 września 1939 r., aż do wkroczenia wojsk
radzieckich /17-IX -1939/ na te ziemie, był nauczycielem, a krótko przed
wybuchem wojny - od 19 lipca 1939 - kierownikiem dwuklasowej Publicznej Szkoły
Powszechnej w Kuźmiczach. Wciąż w powiecie wilejskim.
Do wybuchu wojny niemieckoradzieckiej /22-VI-1941/ mieszkał i pracował w
Kurzeńcu.
W okresie międzywojennym podnosił swoje kwalifikacje, nieodwołalnie związawszy
się z pedagogicznym zawodem i powołaniem. 16 grudnia 1939 r. zdał praktyczny
egzamin na nauczyciela publicznych szkół powszechnych, a 14 grudnia 1938 roku
ukończył Państwowy Wyższy Kurs Nauczycielski w Wilnie.
Prawie natychmiast po wypędzeniu Niemców, bo od 1 września 1944 r., został znów
nauczycielem. W Szkole Podstawowej w Niemenczynie. Od stycznia następnego roku
był tam równocześnie zastępcą pełnomocnika rządu Rzeczypospolitej Polskiej do
spraw ewakuacji. Pomógł wówczas wielu ludziom uciec spod jurysdykcji nowych
władz. Sam ewakuował się we wrześniu 1945 r. Znalazł się wówczas w Kętrzynie,
gdzie podjął pracę w szkole podstawowej, ale już w listopadzie tego roku był
nauczycielem Państwowego Liceum Pedagogicznego w Giżycku. Z Giżycka, w 1949 r.,
przeniósł się do Prabut, a w 1950 roku do Kwidzyna, gdzie pracował kolejno w
szkole ogólnokształcącej stopnia licealnego i, od 1-IX-1953 r., w Państwowym
Liceum Pedagogicznym. Tam otrzymał propozycję objęcia stanowiska dyrektora
potencjalnej jedenastolatki w Sztumie. W tym momencie miał już 50 lat życia i 23
lata pracy nauczycielskiej, w bardzo trudnych warunkach, w kresowych szkołach na
ziemiach różnorodnych etnicznie, w biednym chłopskim środowisku, w czasie, gdy
odbudowywano po latach zaborów polską oświatę, kulturę i świadomość narodową.
Miał też za sobą lata pracy w szkołach średnich, na Ziemiach Odzyskanych, w toku
dźwigania wszystkiego z ruin wojennych. Był indywidualnością nieprzeciętną. Na
tyle przynajmniej, że na trwałe pozostał w pamięci wszystkich swoich uczniów i
pracujących z nim nauczycieli.
Był niezwykle zdolnym, rzutkim i energicznym organizatorem. Wiedział, czego
szkoła potrzebuje i jak o to walczyć. Rozumiał przy tym potrzeby społeczne i
rozbudowywał szkołę, tworząc liceum dla pracujących oraz średnie szkoły
ekonomiczne i handlowe. Był wytrwałym negocjatorem, pozyskał wielu opiekunów i
patronów, którzy pomagali szkole materialnie. Dziś takich ludzi i takie
instytucje nazywamy sponsorami.
Nigdy nie wstąpił do żadnej partii, ani do stronnictwa, dbając , by nikt nie
ograniczył jego samodzielności i niezależności w procesie organizacji i rozwoju
placówki. Nie obawiał się mieć, wyrażać i bronić własnego zdania.
Podstawą jego pracy były trzy zasady.
Pierwsza - to przekonanie, że nie ma istot ludzkich straconych dla
społeczeństwa. Do liceum w Sztumie trafiali uczniowie z różnych środowisk woj.
gdańskiego. Wykolejeni powojenną rzeczywistością, doświadczeni konfliktami z
prawem, zdemoralizowani. Przyjmował ich, mimo tzw. wilczego biletu. I działo się
tak, że szkołę kończyli i odnajdowali się zupełnie dobrze w społeczeństwie.
Długa byłaby lista osób, którym w ten sposób pomógł.
Druga - to specyficzny konserwatyzm. Wyrażał się on w skrupulatnym egzekwowaniu
dobrych obyczajów, ale także w pilnowaniu określonych zachowań zewnętrznych, np.
noszenia stosownych strojów, nakryć głowy, tarcz, przestrzegania godzin
przebywania w miejscach publicznych itd. Niejeden wówczas narzekał i klął z tego
powodu, a dzisiaj wspomina to z sentymentem.
Po trzecie, wreszcie - były to wymagania stawiane pracownikom szkoły. Sam
przebywał w szkole od świtu do nocy, i od innych wymagał zupełnego oddania .
Mimo iż etat wynosił wtedy 26 godzin, a płaca nigdy nie wystarczała "do
pierwszego", wszyscy nauczyciele pracowali społecznie w przeróżnych
organizacjach, zespołach, kołach, przygotowywali imprezy, zawody, konkursy,
wycieczki... . Bez wynagrodzenia.
Michał Giembicki miał wiele innych cech, wartych przedstawienia, ale nie
wystarczy tu na to miejsca. Zostawmy zresztą coś wspomnieniom i refleksjom,
których nie zabranie z okazji Zlotu.
Po przejściu na emeryturę pracował jeszcze przez kilka lat, mając kilka godzin w
liceum dla pracujących. .Zmarł 24 września 1985 roku. Pozostawił troje dzieci i
pięcioro wnuków. W Sztumie mieszka wdowa pani Alina Giembicka z domu Malewska,
syn Karol i dwoje wnucząt. Wśród licznych odznaczeń za swą pracę otrzymał, m.in
6 listopada 1970 r. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, a 14 października
1983 Medal Komisji Edukacji Narodowej.
10 rocznica śmierci i Zlot są znakomitą okazją, aby Jego zasługi i pamięć uczcić
nazwaniem jednej z ulic w nowych osiedlach Jego nazwiskiem. Od lat marzą o tym
absolwenci i ci, spośród jego pracowników, którzy jeszcze żyją i zachowują o Nim
żywą pamięć.
***
Po odejściu na emeryturę Michała Giembickiego dyrektorami Zespołu Szkół byli
kolejno:
Edmund Wójcik w latach 1972 - 75
Janusz Baranowicz 1975 - 82
Bogdan Śliwiński 1977 - 82
Stanisław Walczak od 1.04.1982 do 31.08.1990
i obecny dyrektor Czesław Oleksiak do 1.09.1990.
Sylwetki i najważniejsze osiągnięcia poprzedników obecnego dyrektora
przedstawione są w publikacjach wydanych na 25-lecie LO oraz 30-lecie LE w 1988
r. Każdy z nich był dużą indywidualnością, dobrym organizatorem, realizował
nowatorskie pomysły w zakresie dydaktyki i wychowania, rozwijał bazę materialną
szkoły.
Mgr Edmund Wójcik integrował grono nauczycielskie wokół wprowadzonej wówczas w
życie Karty Praw i Obowiązków Nauczyciela. Niezmiernie dużo uczynił dla
zorganizowania pomocy uczniom słabym i sprawiającym trudności wychowawcze.
Mgr Janusz Baranowicz, zapalony miłośnik przyrody, zadbał o zasadzenie wokół
szkoły ozdobnych krzewów. W "jego czasach" rozbudowano plac gier sportowych i
strzelnicę. 8 maja 1975 r. została otwarta izba Pamięci Narodowej.
Mgr Bogdan Śliwiński wzbogacił szkołę o szereg nowych pomieszczeń, czyniących ją
bardziej funkcjonalną i sprawniejszą w pracy dydaktycznej. Między innymi były to
gabinety języka polskiego i matematyki. Młodzież jednego z roczników została
objęta bardzo ciekawym eksperymentem. Za zgodą Kuratora w ostatniej klasie nauka
została zakończona po I semestrze. Później przyszli maturzyści uczyli się tylko
przedmiotów egzaminacyjnych i wymaganych na obranym przez siebie kierunku
studiów. Ułatwiło to niezmiernie przygotowywanie się do egzaminów wstępnych, o
czym przekonali się zdając z powodzeniem, między innymi matematykę i fizykę na
studia politechniczne i do wyższej szkoły Morskiej w Gdyni.
Mgr Stanisław Walczak przeprowadził remont kapitalny budynku szkolnego. W jego
ramach przebudowano i unowocześniono węzeł sanitarny i żywieniowy, nadbudowano
tzw. łącznik, wygospodarowano pomieszczenia na szatnię oraz sanitariaty przy
sali gimnastycznej, przebudowano poddasze znajdując tam miejsce na trzy gabinety
przedmiotów zawodowych, wymieniono całkowicie instalacje elektryczną i
wodnokanalizacyjną, wykonano elewację całego budynku, dokonano radiofonizacji
wszystkich pomieszczeń i zamontowano gniazda antenowe. Był to wysiłek iście
herkulesowy.
W Jego czasach rozpoczął działalność, 30 sierpnia 1986 r. Klub Komputerowy
"Olimp". Za jego współautorów uchodzą nauczyciele Zdzisław Koza i Janusz Rompa
oraz ówczesny uczeń Paweł Dudziuk. Był to milowy krok na drodze unowocześnienia
procesu dydaktycznego.
To Stanisław Walczak był głównym organizatorem obchodów 30 lat LO i 25 lat LE.
|
Archiwum:
2001/2002
2002/2003
2003/2004
2004/2005
2005/2006
2006/2007
2007/2008
2008/2009
2009/2010
2010/2011
2011/2012
2012/2013 |